Tomasz Wandas, Fronda.pl: Gazeta Wyborcza wyraźnie próbuje przekonać opinię publiczną do tego, iż należy przyjmować migrantów islamskich. Dlaczego aż tak bardzo jej na tym zależy?

 

Ryszard Czarnecki, klub parlamentarny PiS: Ci wszyscy, którzy chcą szeroko otworzyć drzwi dla imigrantów mogą to czynić z kilku powodów. Po pierwsze: mogą to czynić z powodu bezrefleksyjności - nie patrząc na konsekwencje swoich czynów. Po drugie mogą to czynić na złość rządowi, który nie chce imigrantów, i po trzecie może to być element szerszego planu, który miałby ideologicznie zmienić Europę. 

To znaczy?

Europa wydaje się dziś powracać do tradycyjnych wartości w których ważną rolę odgrywają wartości prawicowe i konserwatywne oraz religia. Sprowadzenie setek tysięcy, a może i milionów muzułmanów do Europy, może w istotny sposób zmienić strukturę społeczną i negatywnie wpłynąć na pozytywne tendencje, które zaczynają się w Europie pojawiać. 

Redaktorzy Gazety Wyborczej w sprawie migrantów powołują się na Kościół, na papieża Franciszka. Czy to nie hipokryzja?

Szereg ludzi i środowisk na codzień wrogich Kościołowi w pewnych sytuacjach traktują jego nauczania - czy też osobiste poglądy papieża - jak kartę w restauracji. Próbują wybierać to, na co mają ochotę. Jednak Kościół to nie restauracja. Gdy idzie o obronę życia, redaktorzy Gazety Wyborczej są przeciw. Gdy Kościół krytykuje środowiska LGBT, Wyborcza go atakuje. Gdy jednak dyskutuje się o sprawie imigrantów, to gazeta ta wyrywa zdania z kontekstu i układa tak, jak jej pasuje. Wyborcza próbuje uczynić Kościół na swoje podobieństwo.

Nie dość, że Gazeta Wyborcza wydaje się promować islam, to w dodatku atakuje polskich patriotów, ludzi oddanych Polsce. Jak to zatem jest możliwe, że w dalszym ciągu ma ona czytelników, którzy wierzą w jej manipulacje?

Warto jednak podkreślić, że środowiska liberalno-lewicowe są dziś w defensywie, a ich media notują ciągłe spadki.

Dziękuję za rozmowę.