Jak już pisaliśmy, w ub. tygodniu pod mieszkaniem byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza pojawił się Krzysztof Rutkowski w obstawie zamaskowanych mężczyzn, który miał prowadzić egzekucję długu na rzecz wierzyciela byłego polityka. Teraz Marcinkiewicz przekonuje, że jego były partner biznesowy straszył go gangsterami i zapowiada złożenie pozwu.

W ub. tygodniu Krzysztof Rutkowski zjawił się pod mieszkaniem Kazimierza Marcinkiewicza działając jako pełnomocnik osoby, która miała pożyczyć byłemu premierowi 70 tys. zł. Rutkowski miał podjąć mediacje wobec uchylania się od spłaty długu. Do mediacji jednak nie doszło, bo Marcinkiewicz nie chciał rozmawiać z detektywem. Wobec tego ten zapowiedział, że jego klient złoży zawiadomienie do prokuratury.

Teraz jednak sam Marcinkiewicz przekonuje, że całe zajście było formą „publicznej zemsty”. Jego były partner biznesowy miał wcześniej grozić mu, że naśle na niego gangsterów i Rosjan, a teraz miał próbował zastraszyć go wynajęciem Rutkowskiego. Przekonuje, że na potwierdzenie swoich słów ma dowody i skieruje sprawę na drogę sądową.

kak/Fakt24.pl