Modlitwa, która przywołuje siedem największych boleści doznanych przez Matkę Bożą podczas życia, męki i męczeńskiej śmierci swojego Syna, ma swoją tradycję już w średniowieczu, jednak współczesną popularność zawdzięcza objawieniom maryjnym w ruandyjskim Kibeho

Kilkunastoletnia Alphonsine Mumureke była zwykłą uczennicą. Pochodziła z chłopskiej rodziny. Jej życie zmieniło się 28 listopada 1981 roku. Niewiel ponad dwa tygodnie przed tym, gdy w Polsce wprowadzono stan wojenny, Matka Boża zechciała objawić się na kontynencie afrykańskim. „Moje dziecko. Jestem Matką Słowa” - powiedziała Maryja do zlęknionej dziewczynki.

Wizja rzezi

Dwa miesiące później w Kibeho Matka Boża objawiła się kolejnej uczennicy: 17-letniej Anathalie Mukamazimpaka, gorliwej katoliczce należącej do Legionu Maryi. Wreszcie, za kolejne dwa miesiace, wizje otrzymała Marie-Clair, wielka buntowniczka, która prześladowała obie dziewczynki, uważając je za oszustki opętane przez demona. W ten sposób Maryja na dobre przybyła na koniec świata.

Nie miały to być łatwe czasy dla tego kraju. Było to trzynaście lat przed krwawą wojną domową w Ruandzie w 1994 r., która pochłonęła życie blisko miliona ofiar. Podobnie jak w Fatimie i Lourdes, Maryja objawiła się prostym dzieciom, choć nieco starszym, niż poprzednicy. 15 sierpnia 1982 r. Matka Boża ukazała się w swoje święto. Niestety nie było to radosne objawienie. Widzący zobaczyli rzekę krwi i obcięte głowy. Na zgromadzonych ludzi spadł wówczas blady strach, będący jedynie preludium do horroru, którego potem doświadczyli na własnej skórze.

Wizje miało kilka osób, w różnych odstępach czasu. Część z nich zginęło w czasie ruandyjskiej rzezi. Pierwsza z widzących Alphonsine, zostala klaryską, wstępując do zakonu w Abidżanie, a następnie przeniosła się z Wybrzeża Kości Słoniowej do Beninu. Z kolei Anathalie posługuje do dziś w Kibeho, gdzie ściągają tłumy pielgrzymów z całego świata.

Kibeho jest dla Afrykańczyków, tym czym Fatima i Lourdes dla Europejczyków czy Guadalupe dla mieszkańców Ameryki Południowej. Jest to jedyne zatwierdzone przez Rzym objawienie maryjne na kontynencie Afrykańskim. Dla Murzynów jest to czytelny znak miłości Boga, który nie ma względu na osobę.

Ratunek w Maryji

Jak odmawiać Różaniec Siedmiu Boleści, modlitwę, która otwiera nas na Boże przebaczenie i uwalnia dusze od winy i wyrzutów sumienia?

Po znaku krzyża odmawiamy modlitwę wstępną: „Boże mój, Tobie na chwałę ofiaruję ten różaniec, abym mógł uczcić Twą Świętą Matkę Błogosławioną Maryję Dziewicę, abym mógł dzielić i rozważać Jej cierpienia. Pokornie błagam, abyś obdarzył mnie szczerą skruchą za wszystkie moje grzechy. Daj mi też mądrość i pokorę, bym mógł mieć udział we wszystkich odpustach związanych z tą modlitwą”.

Następnie składamy akt skruchy.

Potem na trzech paciorkach mówimy „Zdrowaś Mario”. Różaniec dzielimy, uwaga, na siedem części po siedem paciorków. Przy każdym rozważamy Tajemnice Bolesne Maryi, zaczynając: „Matko najmiłościwsza, nie daj nam nigdy zapomnieć o boleściach Twego Syna, Jezusa”. Na koniec każdej z części odmawiamy „Ojcze Nasz”.

Modlitwę różańcową kończymy modlitwą do Maryi: „Matko najmiłościwsza...”, a następnie odmawiamy modlitwę końcową: „Królowo Męczenników, Twe serce tak bardzo cierpiało. Błagam Cię, przez Twe łzy wylane w chwilach boleści, wyproś dla mnie i dla wszystkich grzeszników na całym świecie łaskę szczerego wyznania win i łaskę skruchy, amen”. Teraz trzykrotnie powtarzamy: „Maryjo, bez grzechu poczęta, któraś za nas cierpiała, módl się za nami”. Na koniec znak krzyża.

Rozważamy kolejno proroctwo Symeona, ucieczkę do Egiptu, zagubienie Jezusa w świątynii, spotkanie na Kalwarii, Maryję u stóp Krzyża, Ciało Ukrzyżowanego w ramionach Matki oraz złożenie do grobu.

Polacy w Afryce

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że centrum formacyjnym CANA w Kibeho, zawiadują polscy kapłani ze Zgromadzenia Księży Marianów: br. Leszek Czeluśniak MIC, br. Ryszard Kusy MIC i br. Łukasz Latawiec MIC.

Do powołania tego centrum zachęcał sam św. Jan Paweł II. W świątynii na terenie centrum są też przechowywane relikwie tego świętego. Oprócz kościoła funkcjonuje tam szkoła dla 700 uczniów i piekarnia. Placówka funkcjonuje dzięki datkom pielgrzymów i hojności darczyńców z całego świata.

Tomasz Teluk