Kilka miesięcy temu rosyjska propaganda przygotowywała Rosjan do wojny na Ukrainie. Teraz w kremlowskiej telewizji pojawiają się spekulacje na temat zaatakowania Polski i krajów bałtyckich. Rosja miałaby wykorzystać najbardziej newralgiczne miejsce na pograniczu polsko-litewskim, jakim jest tzw. przesmyk suwalski. Do obaw tych odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

- „Jeśli chodzi o Kaliningrad i każdy korytarz lądowy – jesteśmy po to, by chronić wszystkich sojuszników w NATO. A to oczywiście obejmuje również przesmyk suwalski oraz terytorium zarówno Polski, jak i Litwy”

- zapewnił.

Wskazał, że sygnałem dla Moskwy jest znaczące zwiększenie obecności wojsk NATO na wschodniej flance.

- „Jesteśmy więc po to, aby zapewnić, że Rosja nie wykorzysta Kaliningradu ani żadnego innego pretekstu do podjęcia jakichkolwiek agresywnych działań przeciwko jakiemukolwiek sojusznikowi w NATO”

- podkreślił.

kak/PAP