W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Beata Szydło zapowiedziała pewne zmiany.

- W zeszłorocznym programie PiS wskazaliśmy pewne zmiany i uważam, że są one dobre. Powinno powstać Ministerstwo Rozwoju z prawdziwego zdarzenia, z szefem, który byłby wicepremierem i to jemu podlegałyby wszystkie resorty gospodarcze - mówiła.

- To jest odejście od obecnego modelu, w którym minister finansów dyktował politykę gospodarczą rządu. Minister finansów musi pilnować, być strażnikiem budżetu, dbać, żeby system podatkowy dobrze działał, a to nie zawsze idzie w parze z bardzo szerokim spojrzeniem na rozwój - dodała.

- Dlatego chcemy, żeby dużą rolę odgrywał minister, który ma kreślić długofalowe cele rozwojowe, który potrafi patrzeć w perspektywie dłuższej niż jeden budżet - powiedziała Szydło.Dodała, że jej partia proponuje powstanie Ministerstwa Energetyki oraz likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa, którego kompetencje przejęłoby silne Ministerstwo Gospodarki. To jest o tyle zasadne, że w tej chwili kompetencje pomiędzy tymi dwoma resortami są tak rozdzielone, że nie wiadomo, kto ma brać odpowiedzialność - powiedziała.

Na pytanie o skład jej rządu, odpowiedziała, że jest jeszcze za wcześnie na "giełdę personalną". W lipcu PiS ma ogłosić program rządzenia.

Szydło zapytana o koło zamachowe napędzające gospodarkę, odpowiedziała, że "Musimy doprowadzić do wzrostu konsumpcji".

- Do tego są potrzebne nowe miejsca pracy i wynagrodzenia, które pozwalają nie tylko na utrzymanie, ale i inwestowanie,kupowanie mieszkań, bycie spokojnym, że kredyt, z którego będzie się je spłacać, nie okaże się zbyt dużym obciążeniem - powiedziała.

- Budowę polskiej gospodarki trzeba zacząć od wspierania naszych przedsiębiorców. Jeśli oni będą tworzyć miejsca pracy i zwiększać produkcję, to skorzysta na tym budżet - dodała.

Odniosła się również do zmiany systemu podatkowego na taki, który będzie promował inwestowanie.

- Należy stworzyć warunki, które pozwolą uwolnić zasoby, które są i teraz: nadpłynność banków i odłożone środki przedsiębiorców. To pieniądze, które w naszym programie nazywane są bilionem złotych na rozwój - powiedziała.

- W tym wszystkim są jeszcze środki europejskie, które powinny być skierowane na inwestycje. To da nam koło zamachowe i pociągnie za sobą większe wpływy do budżetu. Jeżeli będzie więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków, to wpływy podatkowe będą rosły - dodała.

Jak podkreśliła, w tej chwili najistotniejszymi kwestiami są - zwiększenie kwoty wolnej od podatku, wsparcie dla rodzin o mniejszych dochodach w postaci 500 zł na każde dziecko, a dla tych ze średnim dochodem 500 zł od drugiego dziecka oraz obniżenie wieku emerytalnego (powrót do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn).

- Wiem, że prezydent Andrzej Duda już przygotowuje projekty w tych sprawach, a my się pod tym podpisujemy. Na ten program chcemy wykorzystać środki europejskie - powiedziała.

- Proponujemy wręcz obniżenie danin, jak 15 proc. CIT dla małych przedsiębiorców, żeby dawać im możliwość inwestowania - powiedziała.

Na sobotniej konwencji PiS Jarosław Kaczyński wskazał Beatę Szydło jako kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości na premiera po ewentualnej wygranej w jesiennych wyborach.

PW/Money.pl/Rp.pl