Jak poinformowała PAP rzeczniczka Lewicy Razem Dorota Olko, Urszula Kuczyńska już nie pełni funkcji asystentki społecznej posła Macieja Koniecznego - poinformowała PAP. Wynika to z kontrowersji – jak powiedziała rzeczniczka - jej wypowiedziach dotyczących osób transpłciowych.

Urszula Kuczyńska, która jest działaczką partii Razem udzieliła ostatnio wywiady "Wysokim Obcasom", w którym mówiła m.in. o tym, że niepokoją ją zmiany językowe.

"Feminizm i równouprawnienie płci są naturalną lewicową postawą. Także w sensie językowym" - powiedziała.

"Mam wątpliwości, czy dążenie do zamieniania +kobiet+ na +osoby z macicami+ albo +osoby menstruujące+ to postawa lewicowa" - stwierdziła Kuczyńska.

Ta właśnie wypowiedź stała się podstawą do zarzucenia lewicowej działaczce pewnej odmiany transfobii - "terfizm" - od angielskiego skrótu TERF: trans-exclusionary radical feminism/feminist, czyli radykalna feministka/feminista wykluczającą osoby transpłciowe.

Pod lupę wzięto także jej wypowiedzi w mediach społecznościowych, a ponadto m.in. polubienie transfobicznych wpisów i profili.

A co chyba najgorsze w tym wszystkim, to Kuczyńska ośmieliła się nazywać kobiety kobietami. Straszne.... Jak tak można na porządnej niemiecko- i unio-lubnej lewicy?

No cóż … pełna „wolność słowa” na tej lewicującej albo już chyba bardziej lewitującej stronie polityki.

 

mp/pap/tysol.pl/wysokie obcasy