Rzeczpospolita informuje, że w PiS coraz głośniej mówi się o rekonstrukcji rządu. Czy obejmie ona również wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego?

Nasilenie głosów dotyczących rekonstrukcji to efekt wygranych przez Konrada Fijołka wyborów w Rzeszowie. Mają na to mieć wpływ także słabe wyniki wyborów uzupełniających w innych miejscowościach.

- Jest poczucie pewnego rozczarowania – podsumowuje nasz rozmówca z partii.

Dzisiaj parlamentarzyści PiS mają spotkać się na wyjazdowym posiedzeniu, na którym na pewno omówiona zostanie kwestia wyborów w Rzeszowie. Być może jednak dojdzie do rekonstrukcji rządu po mającym odbyć się 3 lipca kongresie partii. Takie rozwiązanie miało być sugerowane przez Kaczyńskiego.

Kaczyński powiedział portalowi interia.pl o planowanym "wzmocnieniu liczby kobiet w gabinecie". Jeden z rozmówców Rzeczpospolitej mówi, że mogłoby się to wiązać z powrotem do rządu Jadwigi Emiliewicz.

Sama deklaracja jest jednak dość enigmatyczna, podobnie jak jej możliwa realizacja.

- Tym razem - w przeciwieństwie do wielu wcześniejszych korekt - chcemy zachować efekt politycznego zaskoczenia - Rzeczpospolita cytuje słowa jednego z działaczy PiS.

Póki co PiS ma skupić się na intensywnej promocji Polskiego Ładu, w czym pomoże podpisana z Pawłem Kukizem umowa.

Ponadto głosowanie w sprawie wyboru RPO będzie stanowić okazję do przetestowania spójności i wewnętrznego układu sił w Zjednoczonej Prawicy. PiS ma postawić na dyscyplinę w głosowaniu za Lidią Staroń.

Rzeczpospolita rozmawiała także z politykami PiS na temat wyborów w Rzeszowie. Politycy mieli spodziewać się, że wybory zakończą się już w I turze zwycięstwem Fijołka.

- I tak nikt się nie łudził, że zwycięstwo w II turze będzie łatwe. Teraz trzeba szybko uciekać do przodu i zaskoczyć przeciwników - mówi jeden z polityków.

jkg/rp