Od kilku dni w Stanach Zjednoczonych trwają zamieszki. Płoną samochody, plądruje się sklepy. Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego zapytano, co sądzi na temat odpowiedzialnej za protesty Antify, którą prezydent USA Donald Trump określa jako organizację terrorystyczną. Trzaskowski jednak unikał odpowiedzi. Jak komentuje poseł PiS Przemysła Czarnek, niechęć do odpowiedzi na pytanie oznacza, że Trzaskowski popiera działania podejmowane przez Antife.

-„Ja się nie zajmuję Stanami Zjednoczonymi. Ja się zajmuję Polską, Warszawą i powiązaniami Warszawy z Nadarzynem” – stwierdził Rafał Trzaskowski pytany o sytuację w Stanach Zjednoczonych i działania Antify.

Na uwagę dziennikarzy, że jako prezydent zajmowałby się polityką zagraniczną, w tym USA, kandydat KO stwierdził:

-„Jeżeli pan redaktor zada mi poważne pytanie o to, co się dzieje w Unii Europejskiej, a w tej chwili przed rządem olbrzymie wyzwanie negocjacji unijnych pieniędzy, bo na razie jest tylko dobra propozycja na stole, jeżeli zapyta mnie pan o politykę bezpieczeństwa, to ja chętnie panu na takie pytanie odpowiem”.

Sprawę skomentował poseł PiS Przemysław Czarnek:

-„Jeśli kandydat na prezydent odmawia odpowiedzi na tak sformułowane pytanie, to znaczy, że w gruncie rzeczy popiera, bo nie chce temu zaprzeczyć, to co się dzieje w Stanach Zjednoczonych i te działania, które podejmuje Antifa” – powiedział w rozmowie z portalem tvp.info.

-„Skoro prezydent jest odpowiedzialny również obok rządu za politykę bezpieczeństwa, to informacje od kandydatów na prezydenta na temat tego, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych i co do działań Antify są kluczowe” – dodał.

kak/tvp.info.pl