Ubiegający się o nominację prezydencką Demokratów senator z Vermont Bernie Sanders, zgodnie z oczekiwaniami, pokonał w sobotę byłą sekretarz stanu Hillary Clinton w sobotnich prawyborach w stanach Alaska, Waszyngton i na Hawajach - podaje "Polskie Radio".
 

Zarówno na Alasce, jak i w Waszyngtonie przewaga Sandersa nad Clinton wyniosła ponad 50 punktów procentowych. Na Hawajach, po przeliczeniu ok. 90 proc. głosów, różnica na korzyść senatora wyniosła ok. 40 punktów procentowych.

Z tych trzech stanów najwyższa stawka była w Waszyngtonie - 101 delegatów. Na Alaskę przypadło 16 delegatów, a na Hawaje - 25.

Wybory w stanie Waszyngton, a także na Alasce, stanie będącym enklawą USA graniczącą od wschodu z Kanadą, odbywały się w formie tzw. caucuses, czyli głosowań na zebraniach lokalnych działaczy. Taka forma wyborów, jak pokazały dotychczasowe wyniki, sprzyja Sandersowi. Ponadto oba te stany zamieszkiwane są przez nieliczną mniejszość afroamerykańską i latynoską, czyli dwie grupy masowo głosujące dotychczas na Clinton. Dlatego analitycy spodziewali się, że Sanders zdecydowanie pokona byłą pierwszą damę.

Mimo wszystko przewaga Clinton nad senatorem jest tak ogromna, że senatorowi trudno będzie ją dogonić. Clinton, jak podliczyła telewizja CNN, wygrała dotychczas w 20 stanach i zagwarantowała już sobie ponad 1700 delegatów, w tym prawie 500 tzw. superdelegatów, czyli prominentnych Demokratów, którzy wezmą udział w konwencji bez względu na wyniki w stanowych prawyborach.

bjad/Polskie Radio - IAR