Kuriozalne słowa posła Nowoczesnej Pawła Rabieja na antenie Radia ZET. Stwierdził on, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra w wyborach samorządowych, będzie to dla Polski niebezpieczne i niszczące jak... najazd tatarski.
„Myślę, że ta kampania będzie brutalna. Sam padłem ofiarą podobnego pomówienia. Myślę, że będą wyciągane różne rzeczy. Trzeba się do tego przywyczaić, mieć grubą skórę i szybko dementować” - stwierdził Rabiej w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Rabiej uważa, że sojusz PO i Nowoczesnej wcale nie sypie się,co więcej – wciąż jest silny:
„ Sojusz PO i Nowoczesnej jest silny, pracujemy nad porozumieniem w sejmikach, mamy też minimum programowe”.
Mianem „kości zgody” określił sprawę prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza:
„Nowoczesna, jeśli chodzi o pana prezydenta Adamowicza, ma jasne stanowisko. Ma już 5 kadencji w samorządzie. Wystarczy. Chcemy znaleźć wspólnie innego kandydata niż pan prezydent Adamowicz”.
Dalej dodał:
„Do tego trzeba podchodzić spokojnie. My mamy swoją kandydatkę – Ewę Lieder – która startowała w poprzednich wyborach prezydenckich w Gdańsku, dostała dobry rezultat, także piłka jest w grze”.
Padły też stwierdzenia cokolwiek kuriozalne w kwestii ewentualnej wygranej Prawa i Sprawiedliwości:
„Stawka jest wysoka. To jest trochę tak jak w XIII wieku najazd Tatarów na Polskę. Tak naprawdę w miastach będziemy musieli bronić samorządności, bronić tego, co w ciągu ostatnich dwóch dekad zostało zbudowane, bo grozi nam sipieryzacja polskich miast”.
dam/Radio ZET,300polityka.pl