Mec. Roman Giertych uchyla się od wpłacenia poręczenia w wysokości 5 mln zł, do czego został zobowiązany. Jego przedstawiciel przekonuje, że w sposób nieskuteczny przedstawiono Romanowi Giertychowi zarzuty, wobec czego bezprawne są zastosowane środki zapobiegawcze.

Do piątku Roman Giertych ma czas na wpłatę 5 mln zł poręczenia. Pieniądze te jednak, jak poinformował pełnomocnik Romana Giertycha, nie zostaną wpłacone:

- „Prokuratura usiłowała ogłosić naszemu klientowi zarzut i zrobiła to w sposób nieskuteczny tzn. ten zarzut nigdy nie został ogłoszony. W związku tym nasz klient nie jest podejrzanym z prawnego, formalnego punktu widzenia w tym postępowaniu, a co za tym idzie, nie wolno było wobec niego zastosować środków zapobiegawczych, czyli wydać postanowienia o zastosowaniu środków zapobiegawczych, bo takie postanowienie można wydać wyłącznie wobec podejrzanego” – przekonuje mec. Jakub Wende.

Dodaje również, że postanowienie o zastosowanych środkach zapobiegawczych nie zostało Romanowi Giertychowi skutecznie doręczone.

kak/PAP, niezalezna.pl