Czy podczas radosnego święta warto zwracać uwagę na tę ponurą postać? Jest poważny powód aby to robić. Herodowie w naszych czasach rozmnożyli się niepomiernie. W dodatku są coraz bardziej przebiegli. Dzisiaj zabijają dzieci przed narodzeniem i wmawiają nam, że to nie morderstwo. Liczba ich ofiar przeraża. Co roku w wyniku aborcji na świecie ginie około 50 milionów dzieci! Dzieci są trute chemikaliami albo rozszarpywane w łonach matek. 

Herodowie rozprzestrzenili się również geograficznie. Nie brakuje ich niestety nad Wisłą. Szczególnie upodobali sobie ostatnio salony władzy i studia medialne. Tak jak ich protoplasta są mistrzami przebiegłości. Mówią tylko o dobru ludu, „prawach reprodukcyjnych” – mając na myśli prawo do zabijania, „bezpiecznej aborcji” – tak jakby możliwa była „bezpieczna egzekucja”, mówią, że wszystkie „dzieci powinny być chciane”, mając na myśli to, że inne można wyrzucić do zsypu. Ostatnio wiele mówią o „prawie do posiadania dziecka” i domagają się aby każdy mógł sobie wyprodukować dziecko „in vitro”.

Polscy Herodowie starają się wyglądać sympatycznie i robić dobre wrażenie. Przychodzą nawet dzielić się opłatkiem, zwłaszcza wtedy, kiedy pokazuje to telewizja. Nie dajmy się  jednak zwieść. Ich celem jest mordowanie dzieci.

eMBe