Na lotniskach w Ghanie turystów witają plakaty ze znamienitym powitaniem. "Ghana ciepło wita wszystkich gości – ludzi dobrej woli. Ghana nie wita ciepło pedofilów i żadnych innych dewiantów seksualnych. Owszem, Ghana nakłada bardzo ciężkie kary za wszelkie zboczone czyny seksualne. Jeśli przybyłeś do Ghany po to, by oddawać się tego typu czynnościom, to dla dobra nas wszystkich, a także Twojego własnego dobra, sugerujemy Ci wyjazd gdzie indziej". 

 

Plakaty te są najpewniej inspirowane chęcią wyrażenia solidarności z broniącym tożsamości kraju prezydentem. W listopadzie 2011 roku John Atta-Mills dołączył do zbuntowanych przywódców państw afrykańskich, które nie chcą pomocy od Wielkiej Brytanii, która uzależnia wsparcie finansowe od legalizacji małżeństw homoseksualnych. 

 

Prezydent wydał oświadczenie, w którym stwierdził m.in., że „Wielka Brytania nie ma prawa do narzucania Ghanie kultury i wartości moralnych”. Wyjaśnił, że chociaż „brytyjski premier może wyrażać poglądy swojego rządu, składać oświadczenia i wydawać deklaracje, które odzwierciedlają normy społeczne i ideały społeczeństwa brytyjskiego, to jednak nie ma prawa ich narzucać innym państwom”. Atta-Mills dodał także, że jego kraj nie przyjmie pomocy zagranicznej, jeśli wymagać będzie się od niego realizacji tego typu postulatów. Być może plakaty pojawiły się na lotniskach w geście solidarności z decyzją prezydenta.  

 

eMBe/PiotrSkarga.pl