Możemy przegrać wszystko - ostrzega prof. Mieczysław Ryba. Na antenie "Radia Maryja" mówił o postępującym kryzysie na uniwersytetach.

"Można powiedzieć, że prawica osiągnęła bardzo duży sukces, również wyborczy. Ale pamiętajmy, że w tle dzieje się coś ważnego. Niejednokrotnie wspominaliśmy o zmaganiach kulturowych i rewolucji seksualnej obrazowanej przez marsze LGBT, walkę w szkołach i urzędach. Pytanie brzmi: kto tę walkę wygra. Odpowiedź na pytanie znajduje się nie tylko w przestrzeni aktów wyborczych większości społeczeństwa. Bardzo ważne jest, jaka jest elita" - powiedział prof. Ryba.

"Jeśli mamy do czynienia z kryzysem wśród elit, to praprzyczyna leży w uniwersytetach. Mimo zmagań, polityki prospołecznej, prób reform wymiaru sprawiedliwości, to niewiele się tutaj zmieniło" - wskazał dalej.

"To, że mamy do czynienia z kryzysem jest wywołane z jednej strony obciążeniem postkomunistycznym, z drugiej – potężny wpływ na środowiska akademickie ma filozofia neomarksistowska. Zachłyśnięcie się tym, co idzie z zachodu, powoduje później złe wykształcenie lub wykrzywienie poglądu na świat" - wyjaśnił uczony.

Jak podsumował, trzeba obronić się na gruncie uniwersyteckim, broniąc uniwersytetu w perspektywie filozoficznej. "Trzeba o tym myśleć, bo inaczej – mimo taktycznych zwycięstw – strategicznie można przegrać wszystko" - wskazał.

bsw/radiomaryja.pl