-  Dostaję teraz listy od osób homoseksualnych. Piszą, że to ja jestem ich rzeczywistym obrońcą, reprezentuję ich problemy, a nie pan Biedroń. Homoseksualiści, którzy się do mnie zwrócili, zresztą bardzo źle się o nim wypowiadają. Bo Biedroń to celebryta, on nie robi nic pozytywnego, a niektórzy z homoseksualistów chcą, by zająć się ich prawdziwymi problemami, np. brakiem możliwości znalezienia pomocy, terapii. Oni potrzebują dyskrecji, a nie rozgłosu, który dał im pan Biedroń - powiedziała Tvp.info prof. Krystyna Pawłowicz z PiS. 

Jej zdaniem, homoseksualiści w polskim Sejmie mają się bardzo dobrze. - Mają w parlamencie pewną nadreprezentację. Oni w ogóle nie powinni pokrzykiwać. Często w sposób hałaśliwy, wulgarny obnoszą się ze swoimi skłonnościami. Homoseksualiści celebryci zazwyczaj mieszkają w apartamentach, wygrzewają się w świetle fleszy aparatów fotograficznych i kamer. Ich działalność jest hojnie sponsorowana nie wiadomo przez kogo - stwierdziła posłanka PiS. 

eMBe/Tvp.info