- Francja i Niemcy są obecnie tak dalece wyobcowane z własnej tożsamości i tak bardzo rozdrobnione kulturowo przez bezprecedensową masową imigrację, że prawdopodobnie już nigdy nie będą w całości należeć do prawdziwego, autentycznego Zachodu - powiedział belgijski historyk prof. David Engels w wywiadzie dla węgierskiego czasopisma BZ Magazine.

Historyk wskazał także na skalę dechrystianizacji, jaka dokonała się w społeczeństwach zachodnich. Jego zdaniem w traktacie lizbońskim zamieszczono jedynie "bardzo ogólne, uniwersalne wartości: ustanowione tu zasady mogłyby również uporządkować wspólnoty państw w Azji Środkowej lub Afryce Zachodniej bez konieczności zmiany choćby jednego słowa".

Engels jest autorem książki pt. "Na drodze do imperium", w której porównał upadające Imperium Rzymskie do dzisiejszej UE. Odniósł się również do tej kwestii w wywiadzie, wskazując że jego zdaniem również Europę czeka podobny do Rzymu los.

- Masowa imigracja, rozpad rodziny, zapaść demograficzna, polaryzacja społeczna, zanik tradycyjnych religii, masowe bezrobocie, globalizacja, technokracja, wojny asymetryczne, fundamentalizm, populizm, społeczeństwa równoległe, utrata wartości, kulturowa nienawiść do samego siebie, paraliż instytucjonalny, terroryzm, kultura chleba i igrzysk – wszystko to charakteryzowało już ostatnie dekady odchodzącej Republiki Rzymskiej i nieuchronnie prowadziło do epoki kryzysu i niepokojów społecznych. Obawiam się, że to czeka również nas - stwierdził.

Ponadto zdaniem Engelsa Europa Zachodnia pogrąża się w coraz głębszym kryzysie. W pierwszej kolejności została tutaj wymieniona Francja.

- Porażka państwa na wielkich przedmieściach, kryzys zadłużenia, upadek gospodarczy, masowe protesty, przemoc i przestępczość, ataki islamistów, rozpad „prowincji“ – to wszystko jest dopiero początkiem głębokiego kryzysu systemowego, który potrwa kilka dekad i doprowadzi UE na skraj przepaści - tak Engels skomentował sytuację Francji.

Dodał jednak, że w Europie Środkowo-Wschodniej społeczeństwa są znacznie bardziej stabilne i solidarne.

- Widzę teraz w Europie Środkowej jeden z ostatnich bastionów starej occidentalnej tożsamości, takiej, która na Zachodzie może być przeżywana prawie tylko na prowincji lub w konserwatywnym „podziemiu“ - dodał.

Wskazał jednak także na problemy Europy Środkowej, do których należy zbyt jednostronne oparcie się na gospodarce niemieckiej i konieczność dywersyfikacji, słabość demograficzna oraz konieczność zjednoczenia się w ramach Trójmorza.

jkg/unser-mitteleuropa