Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej uznał, że nie ma podstaw do postawienia zarzutu popełnienia przewinienia zawodowego lekarzom uczestniczącym w leczeniu pacjentki, której w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny odmówiono przeprowadzenia zabiegu aborcji.

O sprawie prof. Bogdana Chazana stało się głośno rok temu. Ówczesny dyrektor szpitala ś. Rodziny w Warszawie odmówił pacjentce dokonania aborcji jej chorego dziecka. Zaproponował objęcie opieką w czasie ciąży, porodu i po porodzie, a także skonsultował się z hospicjum i przekazał pacjentce numer telefonu. Jak dziś mówi, po rozmowie z nią był przekonany, że rozstali się w zgodzie, jednak po jakimś czasie otrzymał informację, że został pozwany.

Decyzją Hanny Gronkiewicz-Waltz prof. Chazan został zwolniony ze stanowiska, a w jego sprawie wszczęto śledztwo prokuratorskie. Zostało ono umorzone w maju br.

- Racja od początku była po mojej stronie, ale nie wszyscy to widzieli. Media głównego nurtu miały inne zdanie na ten temat. - podkreślił w rozmowie z TVN24.

Mówi też, że jest gotowy i chciałby wrócić na stanowisko dyrektora szpitala Świętej Rodziny.

(NG/Tvn24.pl/Tvp.info)