Kłamliwy wiral na temat śmiertelnych ofiar demonstracji LGBT w Polsce był bardzo szeroko udostępniany i komentowany przez użytkowników Tik-Toka.

Zadziałały oficjalne protesty i komentarze, który pokazywały, że kobieta w oczywisty sposób podawał nieprawdę, ponieważ – jak tłumaczy – została wprowadzona w błąd przez jej polskich znajomych.

Na swoim profilu na Tik-Toku oraz na Instagramie już umieściła sprostowania i przeprosiny.

HoneyPumpkiins napisała do Tomasza Kalinowskiego ze stowarzyszenia Marsz Niepodległości, który nagłośnił sprawę:

- Witaj! Proszę wybaczyć moją gramatykę, ponieważ używam tłumacza. Jestem twórcą Tiktoka, który rozprzestrzenia się, jak nazywasz „fałszywe wiadomości”. Opublikowałem już kilka publicznych oświadczeń, w których napisałem, że przeprowadziłem tyle badań, ile mogłem, ale ponieważ po polsku nie mówię, wiele z nich zostało mi przekazanych przez Polaków. Zostałem źle poinformowany, że ludzie zginęli, a tysiące zostało rannych, ale nie martw się! Opublikowałem na moim Tiktoku i Instagramie, wyjaśniając mój błąd. Nie mam nic przeciwko Polsce jako krajowi, ponieważ moja platforma istnieje na rzecz równości i pokoju, a ten film był bardzo potrzebny! Chciałem jednak skontaktować się z Tobą i po prostu poinformować Cię, że błąd został uznany i przeproszony! Błogosławić!

Tomasz Kalinowski umieścił na Twitterze taką informację:

- Mały sukces. Napisała do mnie autorka kłamliwego Tik-Toka o trupach na pikiecie LGBT. Wstawiła sprostowanie i przeprasza. Tłumaczy, że informacje dostała od swoich fanów. Przesłała nawet screena. Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś opłacał takie rozsiewanie fejków po influencerach.

mp/twitter/fronda.pl