„Program nuklearny Iranu osiągnął punkt zwrotny, podobnie jak nasza tolerancja dla niego” - powiedział izraelski premier Naftali Bennett. Bennett na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Określił też irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego mianem "rzeźnika".

„W ostatnich latach Iran zrobił wielki krok naprzód w zakresie rozwoju programu nuklearnego oraz produkcji i możliwości wzbogacania uranu. Program broni nuklearnej Iranu znajduje się w krytycznym punkcie, wszystkie czerwone linie zostały przekroczone” - dodał polityk.

Izraelski premier zdecydowanie podkreślił, że Tel Awiw „nie pozwoli” wyposażyć się Iranowi w broń atomową. Stwierdził też, że wszelkie międzynarodowe „inspekcje zostały zignorowane” przez władze w Teheranie.

„Całe myślenie życzeniowe okazało się błędne. Iran obecnie łamie porozumienia z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA) i robi to bez konsekwencji” – skonkludował premier Izraela.

Na te słowa zareagował na Twitterze ambasador Iranu przy ONZ Madżid Rawanczi, pisząc: "Fobia wobec Iranu jest powszechna w ONZ". Równocześnie potępił "pełne kłamstw" przemówienie premiera Bennetta i stwierdził, że posiadający "setki głowic nuklearnych" Izrael nie ma żadnego prawa, by potępiać Teheran w sprawie atomowych zbrojeń.

 

ren/PAP