W ciągu 10 lat dzięki świadczeniu wychowawczemu urodzi się 270 tys. więcej dzieci – prognozuje minister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w wywiadzie dla „DGP”.

 

- Mamy zbyt niską dzietność. Polska jest w ogonie nie tylko Europy, ale i świata, zajmujemy 216 miejsce w świecie jeśli chodzi o ten wskaźnik. Nawet w tym roku liczba urodzeń jest mniejsza od oczekiwanej. Procesy demograficzne nie zmieniają się szybko, natomiast liczymy, że w ciągu 10 lat dzięki świadczeniu wychowawczemu urodzi się 270 tys. więcej dzieci – uważa minister Rafalska. - Program Rodzina 500 plus nie może być jednak jedynym projektem wspierającym dzietność. Na to musi się składać kompleksowa polityka rodzinna, a nasz program to jeden z jej elementów. To musi być pomoc wielokierunkowa i długoletnia.

Elżbieta Rafalska zapewniła też, że na pojawieniu się nowego dodatku na dziecko nikt nie straci, a pieniądze mogą zacząć być wypłacane od 1 kwietnia.

- Perspektywa pomocy rodzinie wydłuża się w znaczący sposób. Jeśli z tego tytułu do rodzin ma trafić 16 mld zł to proszę powiedzieć, kiedy wcześniej taka skala pomocy była do rodzin adresowana – mówiła.

Minister skrytykowała politykę rodzinną poprzedniego rządu. Jak stwierdziła, „raport NIK potraktował ją dosyć surowo”.

- Wynikało z niego , że był to efekt kumulowania doraźnych działań a nie realizacji długofalowej koncepcji – oceniła. Dodała, że „byłaby ostrożna we wprowadzaniu preferencji dla samotnych matek”.

- Z doświadczenia wiem, że takie kryterium może spowodować spadek legalizacji małżeństw i wzrost zjawiska samotnego rodzicielstwa. A to nie służy dzieciom – tlumaczyła.

 

KJ/forsal.pl