Jak podkreśla polski minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w komentarzu dla "Rzeczpospolitej" mimo rozbieżności w ocenie zbrodni wołyńskiej i innych różnic Polska i Ukraina pozostają partnerami. 

Jak pisze Waszczykowski, Polska nigdy nie zgodzi się na agresywne działania wobec Ukrainy podejmowane od dwóch lat przez Federację Rosyjską. 

Polski szef MSZ podkreśla, że Ukraina była razem z naszym krajem w wielu ważnych momentach naszej historii. Czuliśmy ukraińskie wsparcie, gdy wchodziliśmy do NATO oraz przy okazji akcesji do Unii Europejskiej. 

Jak zauważa Waszczykowski, Kijów wcześniej wspierał Warszawę w tym, w czym teraz Warszawa wspiera Kijów - w dążeniu ku Europie i światu zachodniemu. 

Zdaniem Waszczykowskiego choć oba narody - polski i ukraiński - inaczej postrzegają tragiczne wydarzenia takie jak rzeź wołyńska, muszą czynić wszystko, by wspólnie dążyć do prawdy. Dążąc do porozumienia w kwestii wydarzeń historycznych trzeba się opierać wg ministra tylko na udokumentowanych faktach. Nie może to dzielić Polski i Ukrainy i stawać się przeszkodą w dialogu i współpracy. 

Ukraina ma być "dawcą stabilności i bezpieczeństwa dla całego regionu". Polska ma robić wszystko, aby Ukraina stawała się państwem coraz bardziej proeuropejskim, aby wspierać jej rozwój i gospodarkę i dbać o bezpieczeństwo naszego sąsiada. 

Właśnie o tej drodze, jaką winna przejść Ukraina rozmawiał Witold Waszczykowski w Kijowie podczas swojej podróży zagranicznej. Jak podkreśla, tylko od Polaków i Ukraińców zależy, czy tę drogę uda się szczęśliwie przejść. 

emde