Ciekawy wpis na swoim Facebooku opublikował politolog Bartłomiej Radziejewski, szef „Nowej Konfederacji”. Oczekuje on przeprosin od Adama Michnika, który miał mu publicznie zarzucić kłamstwo.

Miałem wczoraj nieprzyjemność poznać osobiście legendarnego Adama Michnika. Wpadłszy w furię, zarzucił mi publicznie kłamstwo (a prywatnie, na papierosie, także "kurewstwo") w związku z przypomnieniem jego wypowiedzi sprzed lat, porównującej uczenie Polaków demokracji do sadzania buszmena przed komputerem”

- pisze Radziejewski na Facebooku.

Dalej dodaje:

Ponieważ nie pamiętałem wczoraj (było to podczas debaty powyborczej "Gazety Wyborczej"), z którego tekstu pochodzi cytat, którego Michnik się wyparł, przyrzekłem to sprawdzić i opublikować. A jeśli się mylę, przeprosić (to już na papierosie)”.

W dalszej części swojego wpisu stwierdza, że Michnik albo nie pamięta swoich słów, albo kłamie. Zacytował wobec tego słowa Michnika z eseju „Trzy fundamentalizmy”:

Weszliśmy [...] w ład demokratyczny bez kultury politycznej właściwej ładowi demokratycznemu. To jest trochę tak, jakby barbarzyńcę z buszu posadzić przy komputerze”.

Jak poinformował, ukazał się on w tomie „Diabeł naszego czasu”, Warszawa 1995.

dam/facebook,Fronda.pl