W niedzielę rano w centrum Warszawy doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Monika, 28-letnia policjantka z drogówki zatrzymała się radiowozem na czerwonym świetle. Przejście dla pieszych pokonywała w tym czasie starsza kobieta, ale w połowie zebry zgasło zielone światło. Policjantka jednak, zamiast dać spokojnie doczłapać starszej pani do chodnika, wcisnęła gaz i omal nie rozjechała kobiety. Następnie odjechała z miejsca zdarzenia, jak gdyby nic się nie stało. Na szczęście nagranie tej sytuacji trafiło do internetu (można je zobaczyć TUTAJ), a piratką w mundurze szybko zajęli się przełożeni.

Za nieustąpienie pieszemu pierwszeństwa na pasach dostała 10 punktów karnych i grzywnę w wysokości 350 zł. Zmiana pasa ruchu na przejściu dla pieszych to kolejne 6 punktów i mandat w wysokości 250 zł – wylicza w rozmowie z „Super Expressem” st. asp. Mariusz Mrozek Komendy Stołecznej Policji. Policjantce zatrzymano prawo jazdy, jej sprawa ma trafić do sądu.

Funkcjonariuszka przeniesiona z Wydziału Ruchu Drogowego będzie pełniła służbę w patrolu pieszym, co bulwersuje jej kolegów, którzy uważają, że jest przecież odnoszącą sukcesy policjantką, a wystarczającą karą byłby mandat i utrata premii.

MaR/Se.pl