Według początkowych planów, osoby z Kartą Polaka miały przyjechać do Polski jeszcze przed Nowym Rokiem, 29 grudnia - podawano powołując się m.in. na relacje osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim.

Jak się jednak okazało, chętnych do wyjazdu z terenów walk sił ukraińskich ze wspieranymi z Moskwy separatystami jest więcej niż przewidywano. - Niezależnie od tego, chętni do ewakuacji są gotowi do wyjazdu - powiedziała Walentyna Staruszko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu. Według jej opinii, separatyści nie powinni utrudniać ewakuacji. Na razie nie wiadomo, jak dokładnie będzie ona przebiegała. „Początkowo mówiono, że z punktu zbornego pod Donieckiem Polacy zostaną wywiezieni do Charkowa, a stamtąd polskim autobusem do naszego kraju” – donosi IAR.

W Doniecku toczą się negocjacje dotyczące terminu wyjazdu z udziałem rzecznika MSZ Marcina Wojciechowskiego.
Szacuje się, że z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów uciekło ponad 600 tysięcy osób, w tym także Polacy. Pozostali tam głównie ludzie starsi oraz pracownicy administracji.

ed/Polskie Radio