Portal natemat.pl poprosił szereg znanych osób o ocenę pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Swoista ankieta ma związek z premierą filmu Władysława Pasikowskiego „Jack Strong. O zdanie pytano Władysława Frasyniuka, gen. Gromosława Czempińskiego, Zbigniewa Bujaka, Aleksandra Makowskiego, Leszka Millera i Jerzego Urbana, założyciela antyklerykalnego i wulgarnego tygodnika „Nie”.

„Kukliński był i zdrajcą, i bohaterem, ponieważ gdyby go w Polsce złapano, to by wisiał” – powiedział Jerzy Urban. Rzeczywiście, Urban dobrze o tym wie, bo w czasie gdy sprawował niesławną funkcję rzecznika prasowego rządu PRL, płk Kukliński został zaocznie skazany na karę śmierci.

„Przedstawiał się jako patriota i zwolennik NATO, ale nie wsparł opozycji informacją, że buduje się stan wojenny. Zresztą zapewne nie mógł, bo był już w rękach amerykańskiego wywiadu i nie miał żadnej samodzielności” – dodał.

„Czynienie z niego bohatera zachęca innych oficerów, aby na przykład współpracowali z Rosją, która podobno ma lub może mieć wycelowane w Polskę rakiety” – stwierdził jeszcze Urban w rozmowie Krzysztofem Majakiem z natemat.pl

Działanie portalu natemat.pl jest zdumiewające. Proszenie o ocenę taką osobę jak Jerzy Urban to zachowanie po prostu karygodne. Osoba o takim życiorysie nie może być stawiana w roli autorytetu, który może dowolnie szafować opiniami o członkach Wojska Polskiego, niezależnie od ich czynów

Pac/NaTemat