Niemiecki korespondent z Brukseli Peter Kapern opublikował na Twitterze zdjęcie wersji roboczej dokumentu, w którym zawarto warunki wypracowanego pomiędzy Polską i Węgrami a niemiecką prezydencją kompromisu ws. budżetu UE. Wynika z niego, że Polska zgodziła się na przyjęcie tzw. mechanizmu praworządności.

W dokumencie czytamy, że tzw. mechanizm praworządności ma służyć ochronie unijnych środków przed takimi nadużyciami jak korupcja czy konflikt interesów. Podkreślono, że w konsultacji z państwami członkowskimi zostaną wypracowane wytyczne dot. sposobu realizacji tego rozporządzenia. Wedle dokumentu mechanizmu będzie można użyć tylko w przypadku, kiedy stwierdzone zostanie, że jest to zgodne z unijnymi traktatami.

- „Nowy zapis dotyczy jedynie tego, że po mechanizm będzie można sięgać w momencie, gdy inne przepisy unijne dotyczące m.in. regulacji finansowych lub w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego na podstawie Traktatu, nie pozwolą skutecznie bronić unijnego budżetu” – komentuje portal wPolityce.pl.

Czy jednak wyłącznie w takich przypadkach będzie wykorzystywany tzw. mechanizm praworządności? Potwierdzają się wcześniejsze doniesienia mediów o osiągnięciu kompromisu w kształcie, o którym europoseł Witold Waszczykowski pisał dziś: „Jeśli to prawda, to przegraliśmy polską suwerenność”.

Kilka dni temu natomiast, w kontekście propozycji Jarosława Gowina, który chciał dołączenia do mechanizmu praworządności „deklaracji interpretującej”, były szef MSZ pisał tak:

- „Negocjowanie interpretacji warunkowości jest już zgodą na kierowanie UE przez Komisję. To złamanie traktatu i suwerenności państw Unii”.

Teraz okazuje się, że Polska i Węgry zgodziły się na coś w kształcie „deklaracji interpretującej”.

kak/Twitter, wPolityce.pl, Fronda.pl