- Kolejne prowokacje ze strony białoruskich służb. Dziś rano na granicy (Placówka SG w Nowym Dworze) znaleziono atrapę bomby. Wystające kable, zegarek z powtarzającym się alarmem dźwiękowym miały wskazywać, że jest to ładunek wybuchowy. Tym razem na szczęście to tylko atrapa - czytamy w oświadczeniu na Twitterze Straży Granicznej.

Strona białoruska prowadzi szeroko zakrojoną akcję prowokacyjną oraz wojnę hybrydową. Jest realizowana operacja "Śluza", w ramach której białoruskie służby dowożą imigrantów do polskiej granicy.

W Polsce tzw. opozycja rozpętała histerię. Politycy opozycji, celebryci i "obrońcy praw człowieka" z pomocą retoryki dziwnie zbieżnej z tezami białoruskiej propagandy, usiłują de facto udrożnić kanał przemytu ludzi do Polski – czytamy.

Zatrzymywano także narkotyki u migrantów.

Ilość lotów z Iraku do Białorusi zwiększyła się diametralnie, włącznie z większymi samolotami. Imigranci z Iraku wykupują wycieczki turystyczne na Białoruś w cenie od 600 do 1000 dolarów, a całościowy koszt przerzutu do Unii Europejskiej to około 10 tys. dolarów.

mp/tt/straż graniczna