Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu Interii, w którym odniósł się do doniesień na temat niższych pensji, jakie w styczniu mieli otrzymać m.in. nauczyciele i przedstawiciele służb mundurowych. Okazało się, że doszło do błędnego naliczenia wynagrodzenia. Szef rządu wskazał, że polecił w tej sprawie pilne działania i już w przyszłym tygodniu problem zniknie.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia nauczycieli, którzy otrzymali w styczniu wypłatę o kilkaset złotych niższą niż w grudniu. Natychmiast powiązano to z obowiązującymi od 1 stycznia przepisami Polskiego Ładu. Okazało się, że doszło do błędnych rozliczeń, a rząd natychmiast zapowiedział rekompensaty dla tych osób.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Interią premier Mateusz Morawiecki.
- „Wynagrodzenia płacone z góry i naliczane w niektórych samorządach i przez niektóre jednostki budżetowe sprawiły, że niektórzy sądzili, że nie zyskają na kwocie wolnej 30 tys. zł. Ale tak się nie stanie. Wszyscy przekonają się o tym już w najbliższych dniach. To jest potknięcie, które nie powinno mieć miejsca. Za niepotrzebny stres i nerwy przepraszam wszystkich, których ten błąd dotknął”
- powiedział szef rządu.
Zapewnił, że zlecił pilne działania i za kilka dni nie będzie śladu po tym błędzie.
Premier wskazał przy tym, że mamy do czynienia z największą reformą systemu podatkowego od ponad 25 lat, w związku z czym zdarzają się tego typu błędy.
- „Najważniejsza jest jednak prawda, a prawda mówi tyle: 18 mln Polaków zyska, a dla około 90 proc. osób reforma jest korzystna lub neutralna. Jest zaledwie kilka procent Polaków, którzy zarabiają zdecydowanie więcej niż dwie średnie krajowe i oni będą musieli dołożyć do wspólnego budżetu – czasami to będą niewielkie kwoty, ale mimo to bardzo im się ta zmiana nie podoba. I to oni dziś są szczególnie głośni”
- powiedział.
kak/PAP