Trzaskowski również, któryś raz zresztą, próbuje zaatakować Jarosława Kaczyńskiego, mówiąc, że on nie ma rodziny, na niczym się nie zna. Coś znowu ponadstandardowego. Jarosław Kaczyński w tej kampanii praktycznie udziału nie bierze i atakowanie go w takich sprawach prywatno-rodzinnych na wiecu pokazuje tylko stopień brutalności i stopień przekraczania kolejnych granic” – mówił redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki.

W rozmowie na antenie TVP Info mówił między innymi na temat okładki „Faktu”, który w skandaliczny sposób atakował prezydenta Andrzeja Dudę. Narrację tygodnika ochoczo podchwycił kandydat KO Rafał Trzaskowski mówiąc w trakcie wiecu w Częstochowie:

[…] nie ma mowy o ułaskawianiu koleżanek i kolegów partyjnych, którzy złamali prawo. Ale również nie powinno być mowy o ułaskawieniu kogoś, kto zamachnął się na coś najważniejszego, czyli na rodzinę. Nie ma mowy o ułaskawieniu pedofila. Nie może być o tym mowy w Polsce”.

Lisicki zaznaczył, że najpewniej wspomniany artykuł miał być przygotowany wcześniej i uderzyć w prezydenta w trakcie debaty, jednak nie zrobiono tego, ponieważ do niej nie doszło. Wchodzenie w tę narrację przez Trzaskowskiego redaktor naczelny „Do Rzeczy” określił jako obrzydliwe. Dodał:

Moim zdaniem, gdybyśmy mieli do czynienia z prawdziwą, uczciwą dyskusją, to on powinien być pierwszym, który się od tego powinien odżegnać”.

Podkreślił, że Trzaskowski od artykułu powinien był się odciąć i podkreślić, że potępia tak obrzydliwe ataki na głowę państwa. Mówiąc o przekraczaniu kolejnych granic i brutalności walki politycznej dodał, że ma nadzieję na to, że wyborcy ukarzą tych, którzy się tego dopuszczają:

Myślę, że Polacy nie dadzą się tak ogłupić, nie dadzą się tak zaszantażować emocjonalnie i zauważą, że to są metody strasznie niebezpieczne i tak naprawdę obracające się przeciwko i interesowi publicznemu i zdrowemu rozsądkowi”.

dam/TVP Info,Fronda.pl