Patryk Jaki deklaruje: nigdy nie podpiszę samorządowej karty LGBT. ,,To są moje islne poglądy. Jeżeli chodzi o gospodarkę, liberalne, jeżeli chodzi o sprawy obyczajowe, konserwatywne'' - powiedział na antenie Polsat News.

Kandydat na prezydenta Warszawy Patryk Jaki zapowiedział, że w razie zwycięstwa wyborczego w stolicy nie podpisze nigdy samorządowej karty LGBT. Jak wskazał, chce ,prezydentury pragmatycznej, a nie ideologicznej''. Wskazał, że z samorządowego punktu widzenia ,,ta sprawa nie ma znaczenia''. Jaki chce skupić się ,,na komunikacji i innych problemach'', a nie na ,,ideologii''.

Polityk wskazał, że dziś odpowiada za olbrzymią działkę w polskim państwie - jako zastępca ministra sprawiedliwości-prokuratora generalngo odpowiada między innymi za olbrzymi, jedenastomiliardowy budżet.

Jaki zachęcał też do głosowania na siebie warszawskich urzędników, przekonując, że nie będzie dokonywał żadnych czystek.
,,Jedyna służba, w której nie zmieniło się kierownictwo po poprzednich władzach, to Służba Więzienna, którą ja nadzoruję. Ja tylko przyszedłem i pokazałem nowe impulsy, nowy kierunek. Dałem szansę różnym ludziom, którzy dzięki koteriom nie mogli awansować. Dokładnie to samo zrobiłem w MS - i tak samo może być w warszawskim ratuszu'' - podkreślił.

Kontrkandydat Jakiego, Rafał Trzaskowski, zapowiedział już, że jeżeli wygra - podniesie rękę na Boga i Polskę. Zadeklarował podpisanie karty LGBT, która zakłada promowanie antychrześcijańskiej i antypolskiej ideologii gender. Karta zakłada między innymi forsowanie kłamstw ideologicznych w szkołach, tak, by prać dzieciom mózgi i przekonywać je do akceptowania diabelskiego grzechu.

mod/tvp info, fronda.pl