- Pomimo wszystkich swoich niepewności i cierpień, [życie] ma pewny koniec: [to] dom naszego Ojca, który czeka na nas z miłością – mówił Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański na Watykanie.

Ojciec Święty poprowadził Modlitwę Anioł Pański. Papież odniósł się do przypadającej dziś uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Wspomniał o ewangelicznej scenie, w której Maryja, będąc w ciąży odwiedza św. Elżbietę.

- Maryja, zaraz po tym, jak z Ducha Świętego poczęła Jezusa, idzie do swojej starszej krewnej Elżbiety, która też w cudowny sposób oczekuje dziecka. Podczas tego spotkania pełna Ducha Świętego Maryja wyraża radość śpiewem Magnificat, ponieważ ma pełną świadomość znaczenia wielkich rzeczy, jakie realizują się w jej życiu: poprzez nią wypełnia się oczekiwanie jej ludu – powiedział Franciszek.

- Nasze życie, widziane w świetle Maryi wziętej do Nieba, nie jest bezsensowną włóczęgą, ale pielgrzymką, która – mimo wszystkich niepewności i cierpień - ma pewny koniec: [to] dom naszego Ojca, który czeka na nas z miłością – mówił do zebranych Ojciec Święty.

Papież zapewnił też o swojej modlitwie ofiary eksplozji w chińskim mieście Tianjin.

KJ/Lastampa.it