Ta historia pokazuje, że współczesny świat już poważnie cierpi: nie tylko moralnie ale i mentalnie!

Oto panna młoda biorąca ślub w jakiejś sekcie chrześcijańskiej (to nie katoliczka oczywiście!) Shona Carter-Brooks umieszcza, kładzie na swojej ślubnej sukni dziecko-niemowlę. Dziecko za pomocą paska przyczepiona do trenu sukienki jest ciągnięte po ziemi w momencie wejścia na ceremonię. 

Sieć zawrzała. Internauci zasugerowali by sprawą zajęła się opieka społeczna. Kobieta natomiast broniła swojej decyzji, pisząc, że dziecko było "obudzone i dobrze zabezpieczone" oraz że "ochraniał je Chrystus". I napisała również, że nie żałuje swojej decyzji: "Ludzie kwestionują to, co robimy, komentując wszystko w negatywny sposób. (…) będziemy robić to, co chcemy, kiedy chcemy, tak długo, jak Jezus jest po naszej stronie".

No, cóż trzeba powiedzieć że na pewno to nie Jezus Prawdziwy jest po ich stronie!

mod/Onet.pl