Moi Zawsze Drodzy,

Ania Primina: A jednak tak bardzo polski Kościół oddala się od współczesności. Chcę przylgnąć, ale nie znajduję miejsca wolnego od emocji, od polityki. Chyba ja głupia jakaś jestem? 

Bardzo się cieszę, że Ania – wcale nie głupia! – poruszyła temat, który może ubogacić nasz blog ciekawymi refleksjami. Najpierw więc proszę o wyjaśnienie, co rozumiesz pod słowem „współczesność”, w czym Kościół polski do współczesności nie pasuje i co trzeba zrobić, żeby pasował. Inicjatywy oddolne są przez rozsądnych ludzi bardzo cenione. Mogą wpłynąć na podejmowanie decyzji ważnych dla ogółu. Liczę na liczne Wasze wypowiedzi. Was Wszystkich.

W minionym okresie odwiedziłem Parafię Niepokalanego Serca NMP w piękniejących Skierniewicach. Przygotowują się tam do budowy kościoła. Na razie maja obszerny barak – tymczasowe centrum życia parafialnego. Parafia rozwija też owocną działalność edukacyjną. Drugi raz już byłem w Szkole Podstawowej Nr 49 imienia Prymasa Wyszyńskiego w Białymstoku. Szkolny program wychowawczy oparty jest na wskazaniach Społecznej Krucjaty Miłości zainicjowanej przez Prymasa Tysiąclecia. Bardzo ciekawe środowisko uczniów i nauczycieli!

Uczestniczyło w Targach ponad 600 wystawców i autorów oraz parędziesiąt tysięcy zwiedzających. Do tego sprawozdania mogę jeszcze dołączyć wspomnienie o plebiscycie, który już od czterech lat ogłasza krakowski „Dziennik Polski”. Chodzi o wyłonienie głosami czytelników najlepszego proboszcza Małopolski, najlepszego wikarego, najlepszej parafii i najlepszej siostry zakonnej. Uczestniczyłem w ogłoszeniu wyników w Kurii Krakowskiej. Szkoda, że nie było tam zagorzałych antyklerykałów. Zobaczyli by, że obok księży nie idealnych, są i tacy, którzy wspaniale pracują na rzecz społeczności lokalnej i parafie tworzące żywy i wzorowy Kościół. Chwała „Dziennikowi”, że zdając sobie sprawę z braków duchowieństwa obiektywnie relacjonuje także pozytywną stronę działalności Kościoła.

No i jesteśmy po wyborach. Rządząca ekipa solidnie się przez osiem lat napracowała, by zapewnić dzisiaj swoim adwersarzom przejęcie całej władzy. Módlmy się, by Polska rzeczywiście była Polską. Jestem pełen ostrożnej nadziei.

Z błogosławieństwem z Tyńca, a jesień u nas piękna – złota i polska.
Wasz brat Leon