Niepokojące doniesienia na temat tego, jak koronawirus uszkadza organizm zainfekowanej osoby. Okazuje się, że atakuje on nie tylko płuca, ale również serce.

Cytowany przez portal Interia prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego prof. Adam Witkowski informuje, że koronawirus powoduje, że w sercu obumierać zaczynają komórki, wskutek czego cały organ zaczyna gorzej funkcjonować.

Wedle wstępnych wyników badań z Wuhan niemal połowa pacjentów, którzy zachorowali na COVID19 miała różnego rodzaju choroby sercowo-naczyniowe. Co więcej, miało je aż 70 proc. spośród zmarłych w wyniku zakażenia koronawirusem.

Jak podkreśla prof. Witkowski, na ciężki przebieg infekcji wpływa wiele czynników. Zauważa, że większość spośród pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi to na dodatek osoby starsze, a więc gorzej działa ich układ odpornościowy. Ekspert zaznacza jednak, że spowodowane jest to również tym, że wirus sam może zaatakować serce.

Dodał też, że wpływ koronawirusa na serce może być tak poważny, że nawet osoby nie mające chorób sercowo-naczyniowych są niekiedy leczone jak w przypadku ostrego zapalenia mięśnia sercowego.

dam/Interia,Fronda.pl