Francuzi, zwłaszcza ci młodzi i o białej skórze nie mają lekko w rodzinnym kraju. Dorośli słabo ich bronią a czarnoskórzy Francuzi lub przyjezdni, z powodu poprawności politycznej i dziwnie pojętej ''ochrony'' np. ze względu na kolor skóry, mogą robić z innymi (patrz: bić) wszystko, kiedy im się tylko podoba, i to bardzo brutalnie. W Polsce, niezależnie od tego czy napastnik byłby czarnoskóry, czy też białoskóry (bo chyba tak teraz trzeba pisać?) - raczej nie mógłby sobie pozwolić na tak długotrwałe znęcanie się nad chłopcem i prawdopodobnie musiałby się liczyć ze zdecydowaną reakcją przechodniów i ujęciem przez policję. 

Ku przestrodze warto obejrzeć, jak dorośli ''stają pokojowo w obronie dziecka'' we Francji:  

 

żr. Online magazin on TT/ LDD fronda.pl