W miniony weekend, na mocy specustawy o koronawirusie, w życie weszły rozporządzenia o stanie zagrożenia epidemią. Wprowadzono kontrole na granicach, a wszyscy wracający do Polski zostają poddani 14. dniowej kwarantannie. Oznacza to ogromny wzrost poddanych temu środkowi osób w kraju. To natomiast wiąże się z wielkim wyzwaniem dla państwowych służb, które poza kontrolą granic, muszą kontrolować też tych, którzy zostali kwarantannie poddani. W sobotę takich osób było 2 tys., teraz może ich być, jak mówi szef KPRM Michał Dworczyk, nawet 100 tys. Przestrzegania zasad kwarantanny w Polsce razem z policją będzie pilnować wojsko i żołnierze obrony terytorialnej.

Polski rząd podejmuje te nadzwyczajne kroki, dzięki wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego na mocy tzw. specustawy o koronawirusie. Nie przewiduje się natomiast jak na razie wprowadzenia w Polsce któregoś ze stanów nadzwyczajnych, które umożliwia Konstytucja. Jak mówi dla portalu Forsal.pl konstytucjonalista, Ryszard Piotrowski, w Polsce stan nadzwyczajny nie jest potrzebny, ponieważ radzimy sobie dobrze bez niego.

W najbliższych dniach rząd ma ogłosić drugą część specustawy dot. koronawirusa, w której znajdą się przepisy dot. pakietu osłonowego dla gospodarki. Specustawa ta ma zawierać m.in. możliwość zmiany zasady działania reguły wydatkowej ze względu na stan zagrożenia epidemią. Wśród rozważanych rozwiązań jest np. wstrzymanie biegu terminów w postępowaniu administracyjnym w związku z przejściem wielu urzędów na pracę zdalną. Takie decyzje podjęły niektóre samorządy. Urząd Miasta Katowice do końca maja wydłużył termin opłat za użytkowanie wieczyste oraz podatku od nieruchomości.

Dużą pomoc w walce z gospodarczymi skutkami pandemii koronawirusa ma oferować Unia Europejska. Do Polski na walkę z koronawirusem ma trafić 7,4 mld euro. Według informacji podanych przez Polskie Radio, 1,125 mld euro z tej kwoty to zaliczki, które Polska miała zwrócić w ramach rozliczeń do unijnego budżetu. Teraz te pieniądze będą mogły zostać przeznaczone na walkę z rozszerzającą się epidemią. Pozostała część tej sumy ma zostać udostępniona w ramach europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych.

kak/ Forsal.pl