Poza posłami Solidarnej Polski, przeciwko ratyfikacji Funduszu Odbudowy zagłosowały wczoraj również dwie posłanki PiS. Już wcześniej władze partii informowały o konsekwencjach łamania dyscypliny. Teraz Wirtualna Polska dowiedziała się nieoficjalnie, że w grę wchodzą bardzo poważne kary.

Wczoraj w Sejmie odbyło się głosowanie nad projektem ustawy ratyfikującej decyzję o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE. W klubie PiS obowiązywała dyscyplina w tym głosowaniu. Mimo to posłowie Solidarnej Polski oraz dwie posłanki PiS (Anna Maria Siarkowska i Małgorzata Janowska) zagłosowali przeciw.

O ewentualnych konsekwencjach za złamanie dyscypliny mówił dziś szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Podkreślił, że decyzję podejmie szef klubu i rzecznik dyscyplinarny.

- „Na pewno będą takowe konsekwencje i to mogę zapewnić; krótkoterminowe i długoterminowe”

- powiedział.

Okazuje się, że konsekwencje mogą być rzeczywiście „długoterminowe”. Wirtualna Polska ustaliła nieoficjalnie, że kar doraźnych nie będzie w ogóle. Politycy, którzy nie poparli Funduszu Odbudowy, w przyszłości odczują jednak bolesne konsekwencje. Nie będą mogli liczyć na start z list PiS w wyborach parlamentarnych w 2023 roku.

Dotyczyć ma to szczególnie poseł Siarkowskiej, która wcześniej krytykowała działania rządu w walce z pandemią.

- „Start z list PiS w wyborach? Nie ma na to szans”

- stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską polityk PiS.

kak/wp.pl