W Dzień Zaduszny w katedrze wawelskiej wierni polskiej tradycji katolicy modlili się pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza z dusze polskich czczigodnych królów i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jak podaje "Nasz Dziennik", na początku celebracji eucharystycznej kardynał Dziwisz powiedział: 

"Dzisiaj jesteśmy zaproszeni do szczególnej modlitwy za wszystkich naszych drogich zmarłych, którzy już przekroczyli próg śmierci i wkroczyli w niewidzialny dla naszych oczu obszar nowej rzeczywistości, nowego życia w Bożym królestwie" - powiedział polski purpurat.

Na Wawelu modlono się nie tylko za królów i prezydenta, ale także za jego małżonkę Marię oraz wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej, polskich wieszczów i tych, którzy walczyli o wolność Ojczyzny. Wreszcie, już po Mszy świętej, zebrani modlili się przy sarkofagu marszałka Józefa Piłsudskiego oraz sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich.

"Eucharystia sprawowana w katedrze wawelskiej zachęca nas do modlitwy za wszystkich, którzy spoczywają w tym szczególnym miejscu, związanym głęboko z dziejami naszego Narodu. Modlimy się za spoczywających tu królów, wieszczów narodowych i mężów stanu. Pamiętamy o prezydencie Rzeczypospolitej i wszystkich, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Pamiętamy o ofiarach zbrodni katyńskiej upamiętnionych w wawelskiej krypcie. Modlimy się za wszystkich poległych w obronie Ojczyzny, za ofiary przemocy, obozów koncentracyjnych i łagrów. Modlimy się za wszystkich zmarłych pasterzy, kapłanów, osoby konsekrowane i wiernych naszej krakowskiej archidiecezji. Polecamy Miłosiernemu Panu naszych bliskich zmarłych" - mówił podczas Mszy świętej kardynał Dziwisz.

bjad/Nasz Dziennik