Amerykanin Willie Trottie zastrzelił w 1993 roku swoją byłą dziewczynę oraz jej brata. Po 24 latach została na nim wykonana kara śmierci. Mężczyzna został zabity poprzez wstrzyknięcie trucizny. 

„Odchodzę do domu, do Boga. Odnajdźcie Go we własnych sercach, by mi przebaczyć. Żałuję. Bądźcie silni. Jezu, przyjmij mnie do domu” – oto ostatnie przesłanie skazanego na śmierć mężczyzny. Krótko po ich wygłoszeniu kara śmierci została wykonana. Stało się to ok. 90 minut po tym, jak Sąd Najwyżśzy odrzucił jego apelację.   

pac/kath.net/nbcnews