Wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, w jaki sposób obecny rząd zgromadził kilka miliardów nadwyżki budżetowej. Największa w tym zasługa uszczelnienia systemu podatkowego.

Zajął się tym jeden z dwóch resortów kierowanych przez Morawieckiego, czyli Ministerstwo Finansów.

"Zastosowaliśmy wiele rozwiązań analitycznych, pozwalających na to, by wyłapywać różnego rodzaju nieprawidłowości, przede wszystkim u dużych podatników"-wyjaśnił minister. Jak podkreślił, wzrost skuteczności w odzyskiwaniu pieniędzy idzie w parze ze spadkiem liczby kontroli, które kierowane są tam, gdzie należy je kierować. 

"Efekt jest taki, że kontroli jest o 20 proc. mniej, a skuteczność w odzyskiwaniu pieniędzy jest o 30 proc. wyższa"- zwraca uwagę wicepremier. 

"W roku 2015 wjeżdżało do Polski dziennie ok. 750 cystern z paliwami. Dziś wjeżdża ok. 150, a na stacjach paliwa nie brakuje. Jednym słowem było w przeszłości tolerowane wielkie oszustwo na VAT. Ukróciliśmy ten proceder także w wielu innych branżach - od drzewa mahoniowego począwszy, na herbatkach w proszku skończywszy"- powiedział minister rozwoju i finansów. W jaki sposób wicepremier zamierza rozruszać inwestycje? Poinformował, że przed Forum Ekonomicznym w Krynicy zaprezentował propozycję "nowego, rewolucyjnego podejścia" do specjalnych stref ekonomicznych, które może pomóc pozyskiwać inwestorów tym regionom kraju, które dotychczas nie były objęte działalnością tych stref. 

Morawiecki został zapytany również o podniesienie kwoty wolnej od podatku. Jak mówił, jest pomysł, aby podnieść próg dochodowy uprawniający do możliwie najwyższej kwoty wolnej od podatku. Obecnie wynosi on 11 tysięcy rocznie, choć podniesienie go do 12-13 tys. zł wiąże się z dodatkowymi 300-400 mln zł ubytku w budżecie. Jednak podniesienie tego progu o kilka tysięcy sprawi, że kwota sama wzrośnie.

yenn/SE.pl, Fronda.pl