Wczoraj odbyło się dwugodzinne spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z szefową KE Ursulą von der Leyen. Morawiecki, podobnie jak von der Leyen, stwierdził, że spotkanie było "bardzo dobre".
Na spotkaniu poruszono kwestie dotyczące klimatu, Funduszu Odbudowy i praworządności.
- Potwierdziliśmy sobie, że jesteśmy bardzo blisko zamknięcia wszystkich naszych wspólnych uzgodnień, z dużą szansą na zamknięcie KPO zgodnie z naszymi planami - poinformował Morawieck na konferencji prasowej.
Premier wskazał, że istotną część rozmowy poświęcono na dyskusję na temat kwestii klimatycznych.
- Podkreślam przy takiej okazji bardzo często, że Polska wydaje kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, dwa razy więcej niż otrzymujemy netto z UE, wydajemy na ropę i gaz z Rosji i krajów arabskich - stwierdził.
Zaznaczył, że rozmawiano także na temat roli rolnictwa w Krajowym Planie Odbudowy.
- O to się bijemy też na polu międzynarodowym. O warunki polskiego rolnictwa. To dlatego tutaj przyjechałem z Brukseli z rozmów z komisarz, z panią przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen - wskazał.
Na spotkaniu przedyskutowano także kwestię praworządności.
- Ja sam poruszałem temat jak można zamknąć art. 7 traktatu unijnego, który niepotrzebnie psuje atmosferę między Polską a Komisją Europejską. To była kwestia podniesiona przeze mnie. Uważam, że nie tylko Polska nie ma żadnych problemów z praworządnością - wręcz pani przewodnicząca potwierdzała, że jesteśmy jednym z tych krajów, które do uczciwego wydawania środków unijnych przykładają szczególną wagę - powiedział premier.
Morawiecki porównał także kwestię praworządności do "brzęczącej osy w pokoju, która niepotrzebnie wleciała przez okno".
- Trzeba jej pozwolić wylecieć żebyśmy spokojnie z Komisją Europejską mogli się zająć ważniejszymi tematami - dodał.
jkg/rp