W roku 2017 Korytarz Norweski może zbliżyć gospodarczo i politycznie Polskę i Ukrainę. Dzięki Korytarzowi prawdopodobne jest większe uniezależnienie obu krajów od dostaw gazu z Rosji. Wszystko jednak zależy od tego, jakie zapadną w tym roku rozstrzygnięcia wokół Korytarza.

Według prognoz ekspertów do 2040 roku rynek LNG zwiększy się na świecie 2,5 raza. Z raportu 2017 Outlook for Energy wynika, że w tym okresie zapotrzebowanie na gaz zwiększy się o 45 procent. Za większość wzrostu zapotrzebowania ma odpowiadać rozwój gospodarek Azji i Pacfiku. Oba wymienione regiony wraz z Europą mają odpowiadać za blisko 90 procent światowego importu. Przy tym gaz z Rosji będzie rywalizować z surowcem amerykańskim.

Moskwa planuje zabezpieczyć swoje dostawy do Europy poprzez rozbudowę gazociągu Nord Stream. W związku z tym, że zainteresowanie Amerykanów dostawami gazu do Europy jest wciąż niewielkie, Polska próbuje znaleźć inne źródła surowca, niż Rosję. To oznacza powrót do pomysłu Korytarza Norweskiego - a więc gazociągu o przepustowości 3-10 mld m3 rocznie ze złóż szelfu norweskiego do Polski. Z naszego kraju gaz mógłby być przesyłany dalej do innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainę. Jeżeli w tym roku zapadnie decyzja o budowie gazociągu, to Korytarz Norweski powstanie do 2022 roku; surowiec z Norwegii konkurowałby wówczas na rynku polskim i środkowo-wschodnio europejskim z gazem moskiewskim.

Według ekspertów jest prawdopodobne, że politycznym pokłosiem budowy Korytarza byłoby zbliżenie między Polską a Ukrainą w obszarze współpracy energetycznej. Takie zbliżenie było już widać na marginesie sprawy gazociągu OPAL.

"Polacy zaskarżyli do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzję o dopuszczeniu rosyjskiego giganta do większej przepustowości OPAL (z 50 do 80-90 procent), co pozwoli na większe dostawy do Europy Środkowo-Wschodniej bez konieczności budowy Nord Stream 2, a więc da czas na jego obronę przed krytyką Polski i Ukrainy, oraz innych krytyków. " - przypomina choćby Wojciech Jakóbik na stronie BiznesAlert.pl.

"Ze względu na te atrakcyjne perspektywy w 2017 roku należy się spodziewać dalszych prób zdyskredytowania przez Moskwę dostaw gazu szlakiem ukraińskim i promocji szlaku niemieckiego" - dodaje autor.

ol/BiznesAlert.pl