Gazeta z Czerskiej miała sporą zagwozdkę, jak ugryźć temat dokumentów znalezionych w mieszkaniu Czesława Kiszczaka, jednak redakcja "Wyborczej" nie zawiodła i zaproponowała akcję, która już stała się pośmiewiskiem internetu.

Wczorajszy ogląd strony głównej gazety mógł sprawiać wrażenie, że oto znaleźliśmy się w alternatywnej rzeczywistości. Podczas gdy głównym tematem dnia w sieci i wielu mediach była kwestia dokumentów dotyczących współpracy Wałęsy z SB, "Wyborcza" uznała, że ważniejszymi tematami są wyniki konkursu "World Press Photo", czy wypowiedź boksera Manny'ego Pacquiao o homoseksualistach. Kiszczak siedział sobie cichutko w kącie, niespecjalnie widoczny.

Jednak jakoś na tę sprawę trzeba było zareagować, jako że zasłonięcie oczu nie sprawia, że cały świat wokół znika. Tak oto panowie z Czerskiej wymyślili akcję, która zakrawa wręcz na kabaret - "Solidarni z Lechem".

Oto co głosił Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "GW" w opisie akcji:

"Oni chcą wymazać Wałęsę z historii, to my pokażmy naszą solidarność z nim jako człowiekiem, i bohaterem, którego opluwają. Niech profil Wałęsy, takiego jakim pamiętamy go z czasów karnawału Solidarności zagości na naszych profilach.".

Na komentarze nie trzeba było długo czekać. Internauci i osoby z życia publicznego odnoszące się do tej inicjatywy, nie pozostawili na jej organizatorach suchej nitki. 

Oto najciekawsze wypowiedzi na ten temat:

Adam Kielar

Krzysztof Karnkowski

Krzysztof Stanowski

Piter Ser

Telewizja Republika

emde/Twitter