Między niemiecką kanclerz, Angelą Merkel a prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem doszło ostatnio do wyjątkowo ostrej wymiany zdań. 

Szefowa niemieckiego rządu skrytykowała słowa francuskiego przywódcy o "śmierci mózgowej NATO". 

"Rozumiem twoją skłonność do politycznych przełomów. Ale mam dość sprzątania po tobie. Raz za razem, muszę sklejać fragmenty filiżanek, które rozbiłeś, żeby potem móc z tobą usiąść i wypić herbatę"-miała powiedzieć Merkel do Macrona, co opisuje Wirtualna Polska. 

Prezydent Francji miał odpowiedzieć na zarzut kanclerz Merkel, twierdząc, że nie może przyjechać w grudniu na londyński szczyt NATO i udawać, że nic się nie stało. Polityk przywołał również przyklad zachowania USA i Turcji w Syrii. 

Wp.pl przytacza opinie ekspertów, którzy wskazują, że "różnice zdań co do przyszłości NATO, integracji europejskiej i przystąpienia do Unii krajów bałkańskich sprawiły, że stosunki francusko-niemieckie są w najgorszej kondycji od lat"-czytamy na portalu. Przyczyną ma być zderzenie "nerwowego i niecierpliwego stylu Macrona" z powolnością niemieckiego systemu, gdzie koalicja rządząca cały czas walczy tylko o przetrwanie".

yenn/Wp.pl, Fronda.pl