- Zawsze i wszędzie jest pewna grupa ogólnego protestu. Nową sytuacją w polskiej polityce jest to, że powstała partia tak jawnie antyeuropejska, antyamerykańska i prorosyjska. To jest opcja, przed którą my przestrzegamy, bo jest to opcja niebezpieczna. Ona służy Rosji. Kreml zaciera ręce - stwierdził premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla polskatimes.pl

Szef polskiego rządu pytany o to, czy istnieją dowody na bezpośrednią ingerencję Kremla w wybory w Polsce, mówił:

 - Aktywność w wielu miejscach w sieci i trolle uruchamiane przez naszych konkurentów wskazują na to, że może być ingerencja czynników obcych. Patrząc na to, co dzieje się w Austrii, czy wcześniej w Hiszpanii, gdzie sąd stwierdził ingerencję Rosji w wewnętrzne sprawy krajów, należy być świadomym zagrożenia. Takie przypadki były we Francji, w Czechach czy w RPA. Ze względu na swoją otwartość w docieraniu do ludzi, internet jest podatny na próby manipulacji - podkreślił Morawiecki


- Opozycja skupiła się na straszeniu Polaków. Jedni straszą polexitem, drudzy straszą roszczeniami, Amerykanami i czym tam mają pod ręką. To nie jest poważne. Jak widać, Prawo i Sprawiedliwość to gwarant normalności. Normalności i spokoju - zaznaczył

Mateusz Morawiecki odniósł się również do kwestii finansowania partii z zewnątrz. Pytany o to, czy istnieje takie zagrożenie, które pojawiło się np. we Francji w przypadku ugrupowania Marine Le Pen, powiedział, że "teraz nie jest w stanie tego na 100 proc. potwierdzić."

 - Wykluczamy sojusz z frakcją, której członkiem będzie francuski Front Narodowy. Możliwe, że powstanie nowa frakcja. Jesteśmy gotowi rozmawiać z partią Salviniego, z hiszpańską partią Vox i z innymi. Jesteśmy eurorealistami i jestem pewien, że nowy skład Parlamentu Europejskiego też będzie bardziej nastawiony na reformę Europy, której chcą obywatele, a nie jedynie technokraci - mówił

Zdaniem premiera w kwestii ustawy 447, "pośmiertnym zwycięstwem Hitlera byłaby zamiana kata z ofiarą. To jest dokładnie to, co powiedziałem. I jestem przekonany, że wszyscy, bądź prawie wszyscy - i w Polsce, i w Izraelu - zgadzają się z takim sformułowaniem."

Pytany o to, czy kampania wyborcza jest brudna, mówił:

- Odczuwam mocny atak personalny na siebie, ale będąc na pierwszej linii frontu, ściąga się najpotężniejsze strzały ze strony przeciwnika. Jestem takim piorunochronem - zaznaczył

- Autor (Tomasz Piątek - przyp red.) posunął się do takich nonsensów, że to budzi wesołość pomieszaną z politowaniem. Nawet Państwa koledzy dziennikarze nie traktują poważnie tej publikacji i autora. Jakikolwiek proces umocniłby pana Piątka w świecie fantazji. A ja mu zdrowia życzę - dodał Mateusz Morawiecki

bz/polskatimes.pl