O pomyśle rozłączenia administracyjnego Mazowsza i Warszawy słychać już od jakiegoś czasu. W ostatni czwartek przypomniał o tym "Dziennik Gazeta Prawna", według którego PiS spieszy się z wydzieleniem stolicy, ponieważ na jesieni mogą nas czekać kolejne wybory.

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował w piątek, że analizy i prace dotyczące podziału województwa mazowieckiego są już bardzo zaawansowane. Ostateczną decyzję w tej sprawie jednak będzie musiało podjąć kierownictwo polityczne PiS.
Do tematu tych zmian administracyjnych odniósł się m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który powiedział:

- Jeśli intencje tego ruchu są nieracjonalne, a na to wszystko wskazuje, w tym głosy najbardziej zainteresowanych, czyli marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, to znaczy że to są działania, które należy jak najszybciej porzucić. Natomiast co zrobią rządzący, to trudno dywagować

Dodał też:

- Jeśli nie ma żadnych racjonalnych przesłanek do tego ruchu - a tak to wygląda - to nie powinien być on wykonywany, a kierowanie się odczuciem zemsty politycznej, czy chęcią odegrania się, to rzecz absolutnie nie do zaakceptowania i godna ubolewania

Oraz:

- Ale jeśli przejdzie to na etap działań legislacyjnych, Senat nie będzie kierował się emocjami. Przeprowadzimy rzecz porządnie przez cały etap legislacyjny. Będą opinie ekspertów, prawników. Przeprowadzimy analizę ekonomiczną i senatorowie będą mieli pełny materiał do podjęcia decyzji. Nigdy nie byliśmy maszynką do głosowania i nią nie będziemy

Ogólnie podział taki jest negowany przez polityków Platformy Obywatelskiej. Jak większość z nich podkreśla, na Mazowszu większość obecnie ma Prawo i Sprawiedliwość, natomiast w Warszawie – PO. Podział ten sprzyjałby przejęciu przez PiS władzy w sejmiku wojewódzkim.

 

mp/pap/fronda.pl