Maria Sokołowska tym razem na swoim blogu pisze o feminizmie. Przyznaje, że na początku był to kierunek potrzebny, ale później stał się patologiczny.

„Feminizm to w początkowej idei dobry, swego rodzaju wolnościowy ruch, dążący do przyznania większych praw kobietom. Jednakże feminizm, jak i niektóre szczytne idee z biegiem czasu zaczął przybierać nieco inną formę oraz cel działań, który nie był już tak klarowny. Obecnie feminizm jest paradoksalnie wrogiem kobiet. W dodatku jest też wrogiem dzieci, mężczyzn (całego społeczeństwa) poprzez takie czynności, jak promowanie aborcji (walczenie o prawa do niej, a więc prawa do zabicia dzieci), gender, homoseksualizmu” - tłumaczy nastolatka.

Zdaniem Sokołowskiej, feminizm popadł w paradoks, bo obecnie w świetle tego nurtu kobieta nie troszczy się o rodzinę w należyty sposób, ale ciężko pracuje w pracy przeznaczonej dla mężczyzn.

Licealistka z Gorzowa Wielkopolskiego szczerze współczuje feministkom. „Feminizm nie jest raczej poważnie groźnym zjawiskiem, ponieważ wyprzedzają go ruchy o strefie działań i sile o wiele większej, bardziej wpływowej. Jednak moim zdaniem bezsprzecznie jest zły w pewnym stopniu dla społeczeństwa, a w szczególności kobiet” - napisała Sokołowska na swoim blogu.

Jej wpis oburzył niektórych internautów. Jeden z nich argumentował, że kobieta nie powinna siedzieć w domu i być kurą domową, ale powinna spełniać swoje marzenia, rozwijać się, dbać o karierę. Co na to Sokołowska? „Kobieta została w swoim stworzeniu powołana przez Boga do macierzyństwa, piękna, miłości, opieki (...) Nie ma nic złego w spełnieniu się zawodowo kobiety, czy też w jej karierze. Jest to wręcz potrzebne. Ale jeżeli przedkłada się sukces, pracę na podstawowe wartości i obowiązki, wtedy jest to niedobre i szkodliwe” - odpowiedziała nastolatka.

MaR/Stefczyk.info/Marissoo.blogspot.com/Ask.fm