Fronda.pl: Pojawiają się głosy publicystów, że Putin nie zaatakuje państw nadbałtyckich. Skoncentruje się raczej na Mołdawii. Jak można ocenić takie przypuszczenia?

Marek Magierowki: Bardzo trudno przypuszczać co zrobi Putin w ciągu najbliższych 24 godzin, kilku tygodni czy nawet lat. Pamiętajmy, że brutalne wchodzenie do Mołdawii, nawet pod względem geograficznym, byłoby dla Rosjan znacznie trudniejsze niż wejście na Krym. Na Krymie Rosjanie byli już obecnie chociażby z racji tego, że mieli tam swoją bazę w Sewastopolu. Poza tym łatwo było przerzucać wojska na Krym ze względu na graniczenie ze sobą. 

W Mołdawii są także wojska rosyjskie w Naddniestrzu. Formalnie pełnią one rolę wojsk pokojowych. Mają one pilnować porządku. Dalej, ze względów geograficznych, Rosjanie swoich wojsk nie przerzucili. To było znacznie trudniejsze.

Pamiętajmy, że w ostatnim czasie, ze względu inwazji na Krym, Mołdawia zmieniła swoja postawę wobec Rosji. Poza tym wczorajsza wypowiedź Baracka Obamy, że NATO powinno zwiększyć swoje wojska także w krajach wschodniej Europy należących do NATO jest pewnego rodzaju przełomem. Te zapowiedzi oznaczają, że np. natowscy żołnierze mogą się znaleźć nie tylko w Polsce, ale i w Rumuni, która jest częścią projektu budowy tarczy antyrakietowej. A Rumunia graniczy przecież z Mołdawią. Taka sytuacja może trochę zniechęcić Rosjan do dalszej interwencji.

Wydaje mi się, że to co już pokazał Putin to elementy długofalowej gry. Nie koniecznie już dziś Putin musi sobie ostrzyć zęby na Mołdawię. Może w jego planach Mołdawia ma być celem jego ekspansji za 2, 3 lata... może za 5. Tego nie wiemy. Nie wiemy co siedzi w głowie Putina. Trudno powiedzieć czy Putin połakomi się na ten niewielki kraj. Bardzo trudno jest przewidzieć niektóre ruchy Putina.

Pamięta, że kiedy wybuchła rewolucja na Majdanie, Janukowycz uciekał z Ukrainy bardzo wielu publicystów, ekspertów twierdziło, że absolutnie Putin nie zdecyduje się na wkroczenie na Ukrainę czy też na Krym. Wielu z nich było przekonanych, że byłaby to misja samobójcza. Putinowi nie będzie się to opłacało i absolutnie tego nie zrobi. Tymczasem okazało się, że Putin zawiódł ich oczekiwania i to zrobił. Wracając do przypadku Mołdawii mówienie, że tak, na pewno Putin ostrzy sobie zęby na Mołdawię może okazać się błędne i wcale nie musi tak być.

Not.Ab