Tomasz Wandas, Fronda.pl: Słowa Premier Szydło „Dokąd zmierzasz Europo? Powstań z kolan i obudź się” i w ogóle całe jej przemówienie po ataku terrorystycznym w Menchesterze robi furorę w sieci, szczególnie W Europie Zachodniej i Ameryce. O czym to świadczy?

Marcin Wolski: Świadczy to o dwóch rzeczach, po pierwsze, że było trafione w punkt – być może to zdanie zapewni pani premier Szydło nieśmiertelność. Tego typu słowa wypowiedziane przez właściwą osobę we właściwym momencie głęboko zapadają w świadomości ludzi, przez co zostają w pamięci przez długie lata. Po drugie – i tu przypominają się słowa Jana Pawła II – który powiedział: „mówię do was, ale też za was”. Pani Szydło wypowiedziała słowa, które wielu ludzi na Zachodzie podziela, ale nie może wypowiedzieć ze względu na poprawność polityczną i na panującą tam cenzurę. Podobna wypowiedź holenderskiego polityka została ocenzurowana przez holenderski Twitter. Premier Szydło stała się tym samym rzecznikiem ludzi, którzy za Zachodzie nie mają prawa głosu.

Wspomina Pan Redaktor o zapewnieniu sobie nieśmiertelności poprzez wypowiedzenie odpowiednich słów w odpowiednim czasie. Jaki natomiast wpływ może mieć Polska, jako kraj na to co dzieje się w Europie?

Cała sprawa polega na „zarażaniu” przykładem. Polska pokazuje, że (po pierwsze) można nie wpuścić – a jeżeli można nie wpuścić to może i dałoby się ich wycofać. Polska i Węgry udowadniają dziś, że ich stanowisko było słuszne, dają tym samym przykład, który nie może obejść się bez oddźwięku.

Dlaczego?

Dlatego, że podstawową sprawą jest uświadomienie ludziom, że dana rzecz jest możliwa do wykonania. Istotą myślenia na Zachodzie jest bezalternatywność. Wielokrotnie rozmawiam z ludźmi mieszkającymi na Zachodzie i pytam ich czy to z czym mają do czynienia nie jest złe, na co odpowiadają oni, że ‘tak, oczywiście, że jest to złe – co my jednak możemy zrobić’?. Kierują się oni zatem duchem beznadziei. Głos z Polski, taki jak ostatnio wygłosiła pani premier jest swojego rodzaju nową ewangelizacją.

Jaki natomiast jest duch Polski, i czy może zmienić on bieg wydarzeń?

Oczywiście, że może zmienić. W historii często było tak, że wielkie idee brały się z niecentralnych punktów świata. Pani premier nie powiedziała tylko tego co gra w duszy Polaków, ale też to co gra w duszy Europejczyków, którzy nie mają swojej reprezentacji w swoich parlamentach.

Polska jest bezpieczna. Islam jednak bezlitośnie opanowuje Europę. W samym Londynie od 2001 roku zamknięto 500 kościołów, a otwarto 423 meczety. Czy mimo tych twardych danych możemy mieć cień optymizmu?

Polski ten problem w ogóle nie dotyczy, przynajmniej dopóki nie wpuścimy nawet tych siedmiu tysięcy. Problem zatem dotyczy Zachodu – jednak i oni, mogą go rozwiązać.

Jak?

Po pierwsze wystarczyłoby zrezygnować ze socjalu – co drastycznie ograniczyłoby napływ uchodźców. Po drugie tak jak traktują u siebie chrześcijan, (tzn. np. na krzyżyk na szyi pielęgniarka może stracić pracę) tak niech na choćby jedno krzywe spojrzenie islamista powinien zostać z powrotem odesłany do kraju, z którego przybył.

Dziękuję za rozmowę.