Czytelnicy tego lewicowego i antyklerykalnego dziennika zostali poddani kolejnej klasycznej manipulacji medialnej przez redaktorów z Czerskiej. Redakcja uwiesiła się rzekomego cytatu, że w kontekście niedawnych zamachów w Brukseli, Światowe Dni Młodzieży w Polsce zostaną prawdopodobnie odwołane. 

Po kilku tekstach redakcyjnych, odbyła się nawet debata ekspertów na ten temat. Naturalnie Światowe Dni Młodzieży nie podobają się Wyborczej, która w Kościele widzi niemal wyłącznie skandale obyczajowe, zacofanie, ksenofobie i antysemityzm. Wniosek powinien być więc tylko jeden: Światowe Dni Młodzieży powinny zostać zawieszone. 

Postulat odwołania tej bardzo ważnej dla rzeszy młodych katolików na całym świecie imprezy ma także podtekst polityczny. W tle pobrzmiewa bowiem komunikat, że należy odebrać Polsce ŚDM, bo rządzi PiS. A jak rządzi PiS to nie ma demokracji i trzeba Polskę przykładnie ukarać. Pretekstem ma być to, że obecna władza nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa pielgrzymom przybywającym do Krakowa. 

Powyższe manipulacje nie są niczym nowym dla „Gazety Wyborczej”. Gdy w Polsce pojawiały się nieliczne mutacje odzwierzęcej grypy „Wyborcza” znalazła kilku postępowych księży, którzy sugerowali, aby podczas nabożeństw nie przekazywać sobie znaku pokoju. Opisywała także przykładne zbory ewangelickie, gdzie w obawie przed epidemią zrezygnowano z niektórych form przyjmowania komunii. Najlepiej więc byłoby pozamykać wszystkie kościoły dla świętego spokoju. 

Obecna manipulacja oparta jest na tej samej metodologii. Pomijam już, że tego typu postawa to sprzyjanie terrorystom. Natomiast ukrywany jest fakt, że głównym celem ataków islamskich fanatyków są poganie, a nie chrześcijanie. Dlatego dużo bardziej prawdopodobne są kolejne zamachy w laickich stolicach Europy Zachodniej, niż w Polsce. 

„Wyborcza” wszystkimi możliwymi sposobami próbuje obrzydzić Polakom ŚDM. Nie są to zabiegi bezowocne. Dotarła do mnie informacja, że wśród wspólnot w Hiszpanii funkcjonuje już plotka, że ŚDM 2016 w Krakowie zostaną prawdopodobnie odwołane, bo polskie służby nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa uczestnikom imprezy. Natomiast wśród organizatorów nikt poważnie nie myśli, aby pozbawić miliony młodych ludzi radości ze wzajemnego spotkania i modlitwy z papieżem Franciszkiem.

 

Tomasz Teluk